poniedziałek, 27 maja 2013

Najlepsze i najgorsze kreacje z festiwalu w Cannes- bardzo subiektywnie.

Festiwal filmowy w Cannes zakończony. Złotą Palmę otrzymał film "Życie Adeli", który mam nadzieję będzie można obejrzeć jesienią w kinach w całej Polsce. Przejdźmy jednak do czerwonego dywanu.
Swego czasu napisałam podobny post dotyczący oscarowych kreacji, teraz pora na Cannes.
Zaznaczam, że moje opinie wynikają jedynie z moich subiektywnych odczuć i upodobań. :)

KIT: 

5 miejsce: Berenice Bejo- ogromna suknia ślubna typu "księżniczka" + granatowy żakiet z zupełnie innej parafii to chyba bardziej strój na szybki ślub niż na czerwony dywan...



4 miejsce: Sonnam Kapoor- kreacja chyba była inspirowana deszczową pogodą podczas festiwalu, bo nie sposób nie kojarzyć jej z parasolem w wielkie kwiaty...


3 miejsce: Florence Welch- kocham kobietę i jej głos, ale nie mogę nie zauważyć, że wygląda jakby przyszła w satynowym szlafroku. Jeszcze te buty...



2 miejsce:  Tilda Swinton- kolejna fantastyczna kobieta w modzie nocnej. Tym razem jakby w przydużej piżamie skutecznie ukrywającej całą figurę...


1 miejsce: Laetitia Casta-  połączenie kilku firan + wielkie ptasie skrzydła- chyba po prostu nie umiem tego zrozumieć...



HIT: 

miejsce 5: Nicole Kidman- może nie jest to typowa kreacja na czerwony dywan, może nie do końca pasuje do Nicole, ale jest fantastyczna. Po prostu chcę taką mieć!



4 miejsce: Nicole Kidman- W kolejnym wydaniu, mam wrażenie bardziej "jej". Piękna i wytworna kreacja...



miejsce 3: Marion Cotillard- zdjęcie z tyłu, żeby było widać te fantastycznie wycięte plecy. Cała kreacja idealnie dopasowana i efektowna w swojej prostocie...



2 miejsce: Emma Watson- piękna suknia w czystym, chanelowskim stylu. Myślę, że świetnie pasuje do młodej aktorki. Klasa sama w sobie...


1 miejsce: Fan Bingbing- sama trochę się dziwię, ale ona oczarowała mnie najbardziej....



A na Was jaka kreacja zrobiła największe wrażenie?

czwartek, 23 maja 2013

Rozdanie Guerlain!

Dziś coś miłego- małe rozdanie małych Guerlainków. :)

Do wzięcia są:
- kosmetyczka Guerlain,
- tusz do rzęs Noir G (3,5 g),
- balsam do ciała La Petite Robe Noir (30 ml),
- próbka La Petite Robe Noir RDP (atomizer),
- Super Aqua serum (3 ml),
-Abeille Royale krem pod oczy (5 ml),
-próbka kremu na dzień Abeille Royale





Rozdanie trwa do 20.06

Aby wziąć udział wystarczy:
być publicznym obserwatorem bloga- 1 los
polubić na facebooku (https://www.facebook.com/AnnaCzapnikMakeUpArtist) + 1 los
dodać do blogrolla + 1 los
dodać informację o rozdaniu na pasku bocznym swojego bloga (zdjęcie + link) + 1 los
 
Zwycięzca rozdania zostanie wybrany przez maszynę losującą. ;)

Wzór komentarza:
Obserwuję jako:
Lubię na fb jako: (imię i pierwsza litera nazwiska)
Blogroll: TAK/NIE + link
Pasek boczny: TAK/NIE + link

środa, 22 maja 2013

poniedziałek, 20 maja 2013

Małe zakupy w Hebe.

Pewnie już większość z Was wie, że w Hebe kupując jeden lakier Essie drugi dostajemy za 1 zł.
Popędziłam więc do rzeczonej drogerii i oczywiście na lakierach się nie skończyło, ale obyło się bez szaleństw. Oto i moje zakupy:


Jeśli chodzi o Essie to wybrałam miętkę- "mint candy apple" i soczystą pomarańczkę- "braziliant".
Skusiłam się również na zestaw 2 odżywek do paznokci Nail Tek w promocyjnej cenie 39,90 i spray ochronny pod prostownicę.Tu padło na Brazilian keratin therapy Organix. Wybrałam go ze względu na najlepszy skład spośród innych tego typu produktów. Sama jestem ciekawa jak się sprawdzi.

I jeszcze Braziliant na moich paznokciach:

Co myślicie o tych kolorach Essie?
Może macie jakieś doświadczenia ze sprayem Organix?

poniedziałek, 13 maja 2013

Z przymróżeniem oka: niesamowite działanie polskich kosmetyków!

Kiedyś już widziałam kosmetyki nazwijmy je dziwne- głównie w internecie. Prym wśród nic wiodły głównie wytwory japońskie i koreańskie. Jednak i nasze, polskie marki mają swoje "kwiatki".

Zacznę od produktu, który może się sprawdzić właśnie teraz, kiedy do wyjścia na plażę coraz bliżej. Chodzi o Goodbye Apetite- w formie błyszczyka do ust. Na pomysł stworzenia cuda do ust hamującego apetyt wpadła firma Eveline.
Producent zachwala:
Innowacyjny błyszczyk do ust dla nowoczesnej kobiety! Hamujący apetyt. Zawiera formułę SLIM EXTREME. Błyszczyk Goodbye Appetite to idealne rozwiązanie dla nowoczesnej kobiety, która pragnie kusić smukłą sylwetką i jedwabiście gładkimi ustami. Innowacyjna formuła SLIM EXTREME została po raz pierwszy zastosowana w błyszczyku, pomaga zredukować apetyt i uzyskać wymarzona sylwetkę. Delikatna i cienka skóra ust umożliwia szybkie wchłanianie składników aktywnych, które przyczyniają się do ekspresowej redukcji łaknienia.

Podsumowując: Zamiast wydawać pieniądze na dietetyków czy suplementy wystarczy błyszczyk za jedyne 13 zł!



Kolejny kosmetyk, który w gorszym okresie życia pozwoli czuć się lepiej bez lekarzy czy innych terapii to Antydepresyjny żel pod prysznic firmy Jagoda.

Od producenta:
Żel z serii kosmetyków aromaterapeutycznych, zawiera naturalny olejek eteryczny, działa uspokajająco - antydepresyjnie, łagodzi stany lękowe, napięcia nerwowe, ułatwia zasypianie przy bezsenności.

Pokonanie depresji i bezsenności z Jadwigą to jedyne 10 zł za 300 ml.


Ostatnim z serii jest kosmetyk, który zobaczyłam niedawno na półce w Sephorze i to on zainspirował mnie do napisania tego posta. Okazuje się, że nasze włosy mogą być zestresowane! Jednak marka Eris znalazła na to sposób i wypuściła na rynek  odżywkę do włosów farbowanych, suchych i zniszczonych przeciwdziałającą i redukującą efekty stresu włosa.
Producent wyjaśnia czym stresują się nasze włosy:
Włosy często narażone są na różne rodzaje stresu:
1. stres mechaniczny - efekt ruchu włókien włosowych, który prowadzi do wewnętrznego osłabienia oraz powierzchniowego uszkodzenia włosów na skutek tarcia
2. stres chemiczny wywołany przez inwazyjne upiększające zabiegi fryzjerskie
3. stres zewnętrzny związany z myciem, suszeniem, modelowaniem, a także ze szkodliwym wpływem środowiska (m.in. wahania temperatury, promienie UV)
4. stres wewnętrzny, na który wpływ ma kondycja zdrowotna organizmu, zaburzenia hormonalne i dynamiczny tryb życia.


Za 200 ml odżywki, która pomoże włosom się wyluzować trzeba zapłacić 49 zł.

Niestety (może stety) nie miałam okazji przetestować żadnego z tych kosmetyków. Może Wy je znacie? Co sądzicie o ich niezwykłych właściwościach?
Bawią Was takie opisy czy jednak żenują?   

wtorek, 7 maja 2013

Korres- odżywka do włosów farbowanych.

Korres to jedna z marek, która zawsze mnie kusi... Zaczęło się od próbek maseczki z wyciągiem z dzikiej róży i kremu pod oczy. W końcu uległam i kupiłam pełnowymiarowy produkt- odżywkę do włosów farbowanych z wyciągiem ze słonecznika i herbaty górskiej.


 Odżywka ta została uznana doskonałością roku 2012 przez Twój Styl. Czy jednak jest aż tak doskonała? Skład na pewno ma niezły:


Duży plus dla marki też za instrukcje dla wszystkich, którzy nie są mistrzami w czytaniu składu (do których jeszcze się zaliczam):


Do plusów odżywki zaliczam też bardzo ładny zapach, fajną konsystencję i sporą wydajność.  Na odżywce napisane jest, że chroni kolor- być może, chociaż w tej kwestii nie zauważyłam żadnego spektakularnego działania. Ma też głęboko nawilżać i wygładzać włosy- efekt jest, ale porównywalny do innych dużo tańszych odżywek. Podsumowując kosmetyk jest ok, na pewno go zużyję, chociaż nie sądzę, żebym skusiła się na kolejną tubę odżywki. Dla mnie efekt stosowania odżywki (od ok. 2 tygodni) nie był wystarczający, aby nazwać odżywkę doskonałością roku.

Cena: 79 zł
Dostępność: Sephora

Postanowiłam jednak dać kolejną szansę Korresowi, jak tylko zobaczyłam to cudne pudełeczko:


A w nim: Żel do mycia twarzy z wyciągiem z białej herbaty,  nawilżający krem do twarzy z wyciągiem z dzikiej róży, maseczka z wyciągiem z dzikiej róży, żel pod prysznic bazylia z cytryną i masło do ciała guawa.



Testowanie czas zacząć!

Znacie markę? Lubicie? Macie swoje ulubione kosmetyki Korres?