wtorek, 26 marca 2013

Clinique moisture surge overnight mask- ratunek dla skóry po zimie!

Po zimie skóra chyba każdej z nas potrzebuje regeneracji, a taki pyszczek- sucharek jak mój już na pewno. Z pomocą przybyła mi maska z Clinique.



Od producenta:
Clinique stworzył maseczkę nawilżającą Moisture Surge Overnight Mask, niezwykle bogatą, luksusową, kremową formułę, która wykorzystuje nocne funkcjonowanie skóry, zapewniając jej natychmiastowe, intensywne nawilżenie i pozostawiając ją jędrną i sprężystą. Formuła dostarcza skórze niezbędne lipidy i działa przez całą noc, pomagając, dzięki zawartości aloesu, łagodzić i koić podrażnienia wywołane działaniem negatywnych czynników za dnia. Skóra budzi się następnego ranka miękka w dotyku, a z czasem jej bariera ochronna ulega wzmocnieniu i regeneracji, przeciwdziałającodwodnieniu i sprzyjając utrzymywaniu wilgoci w skórze.

Moja opinia:
Maseczka wchłania się, nie wymaga zmywania. Stosuje się ją na noc. Ma aż 100 ml i jest bardzo wydajna.
Co najważniejsze nawilża fenomenalnie! Po pierwszym użyciu efekt był już widoczny. Nakładałam ją przez tydzień codziennie. Teraz 1-2 razy w tygodniu. Skóra jest gładka i nawilżona, świeża. Suche skórki, które były moją zmorą jakby zniknęły. Z pewnością jest to najlepsza maseczka z jaką kiedykolwiek miałam do czynienia!  Zdecydowanie warta swojej ceny!

Moja ocena: 6+/6
Cena: 165 zł

Jak Wasza skóra miewa się po zimie? Macie swoje sprawdzone sposoby na suchą skórę?

czwartek, 21 marca 2013

Metamorfozowo.

Wiosennego klimatu za oknem nie ma nawet śladu. Mimo tego kalendarzowo pora roku sprzyja zmianom. Ja zmieniłam kolor włosów i staram się zmienić rozmiar (na mniejszy oczywiście). :)

Z okazji pierwszego dnia wiosny kilka metamorfoz w moim wykonaniu:

Makijaż kobiety dojrzałej:



Makijaż dzienny: 



Makijaż kreatywny:


Która przemiana podoba Wam się najbardziej?
Macie w planach jakieś zmiany w swoim wyglądzie na wiosnę?

poniedziałek, 18 marca 2013

Brzozowa pomadka ochronna- cudo od sylveco.

W poprzednim poście opisywałam krem brzozowy Sylveco. Teraz czas na pomadkę ochronną, której zostałam fanką od pierwszego użycia, ale o tym za chwilę.

Pomadka prezentuje się standardowo, o tak:



Zapewnienia producenta:
Brzozowa pomadka ochronna z betuliną jest hypoalergiczna i zawiera tylko naturalne składniki. Masło Shea (karite) i masło kakaowe wygładzają i uelastyczniają usta, natomiast olej sojowy, jojoba i wiesiołkowy nawilżają je oraz zapobiegają ich wysychaniu i pękaniu.  Pomadka stanowi doskonałą barierę ochronną przed mrozem, wiatrem i promieniami słonecznymi. Aktywny składnik - betulina - działa kojąco i regenerująco na wszelkie podrażnienia, łagodzi objawy opryszczki.

Moja opinia:
Po pierwszym nałożeniu na spierzchnięte usta- natychmiastowa ulga!  Usta są nawilżone i gładkie. Ponadto pomadka nie jest klejąca i właściwie nie czuć jej na ustach, mimo tego nawilżenie utrzymuje się przez dłuższy czas. Dodatkowym plusem dla mnie jest to, że pomadka jest właściwie bezzapachowa i oczywiście skład- tylko i wyłącznie naturalne składniki: masło katite, wosk pszczeli, olej sojowy, olej z wiesiołka, masło kakaowe, betulina, wosk carnouba. Do tego wszystkiego dochodzi bardzo korzystna cena- 7,78 zł. Mój absolutny hit!

Ocena: 6/6

Pomadka do kupienia na stronie Sylveco.

Testowałam ją w ramach Malinowego Klubu. Nie wpłynęło to w żadnym stopniu na moją opinię.



Znacie? Lubicie? Macie swoje ulubione pomadki ochronne?

niedziela, 10 marca 2013

Sylveco- krem brzozowy z betuliną.

Moja skóra odkąd pamiętam jest klasycznym "sucharkiem". Po zimie potrzebuje szczególnego nawilżenia. Na pomoc miał przyjść krem brzozowy z betuliną Sylveco.



Od producenta:
W pielęgnacji skóry atopowej, silnie przesuszonej i wymagającej regeneracji ważne jest odpowiednie nawilżanie i natłuszczanie skóry, aby stale odbudowywać jej naturalną warstwę ochronną. W łagodzeniu zmian skórnych pomaga betulina, a dzięki zawartości olejów roślinnych i wosku pszczelego kondycja skóry ulega znacznej poprawie.

Moja opinia:
Krem faktycznie mocno nawilża skórę, ale także natłuszcza. Nie każdemu może to odpowiadać, ale "sucharkom" nie powinno przeszkadzać. Nie powoduje uczucia ściągnięcia twarzy, ładnie wyrównuje koloryt. Rozprowadza się bez problemu. Jednak muszę zaznaczyć, że jest to ciężki krem i mimo tego, że producent zaleca stosować go rano i wieczorem to pod makijaż zupełnie się nie nadaje. Dlatego krem stosuję tylko na noc. Myślę, że dobrze sprawdziłby się nakładany na serum. Słoiczek jest lekki i poza nakrętką ma nakładkę zamykającą krem- szczęśliwe żadnych pazłotkek.


Cena: 24,11 zł
Moja ocena: 5/6 (tylko jako krem na noc)

Krem otrzymałam do testów w ramach Malinowego Klubu.

niedziela, 3 marca 2013

Alverde- odbudowujący szampon i odżywka.

Bardzo rzadko biorę udział w rozdaniach. Decyduję się na to tylko kiedy faktycznie bardzo chciałabym wypróbować dane kosmetyki. Tak było przy okazji rozdania na blogu Kosmetyczne przemyślenia Anety. Spróbowałam i udało mi się wygrać szampon i odżywkę "intensywna odbudowa" Alverde. Markę tą znałam jedynie z postów blogerek, sama nie mam do niej dostępu.


Z tego co zrozumiałam z napisów na opakowaniu (a wiedzcie, że z językiem niemieckim nigdy się nie lubiliśmy) szampon i odżywka są z amarantusem. Oczywiście się naturalne, nie zawierają silikonu (wiem, żadne to odkrycie).


Szampon ma klasyczną konsystencję i mało wyczuwalny zapach. Dla mnie to duży plus, ponieważ w naturalnych kosmetykach jedyne co często mi przeszkadza to właśnie zapach. Dobrze się pieni i świetnie oczyszcza skórę głowy i włosy, a tego właśnie oczekuję od szamponu.


Odżywka okazała się być bardzo dobra dla moich włosów. Mimo tego, że gęsta, kremowa konsystencja początkowo trochę mnie przeraziła, jednak odżywka ładnie się wchłania. A ta konsystencja o taka:



 Zostawiałam odżywkę na włosach około 5 minut i spłukiwałam. Efekt to nawilżone, nie puszące się włosy. Odżywka ułatwia też rozczesywanie. Generalnie jedna z lepszych odżywek jaką miałam okazję testować. Skład bez zarzutów.
Jedynym minusem jest niezbyt duża wydajność... Gdyby tylko produkty Alverde były łatwiej dostępne w Polsce wszystko byłoby ok, bo nabrałam ochoty, żeby wypróbować inne ich kosmetyki. :)

Ogólna ocena: 5/6

Dziękuję Anecie za możliwość zapoznania się z kosmetykami Alverde.
Znacie? Lubicie?

piątek, 1 marca 2013

WYPRZEDAŻ i słowa kluczowe! :)

Dzisiaj krótki post. Wszystkich zainteresowanych odsyłam do zakładki z wymianą/sprzedażą gdzie trafiło kilka (naście?) nowych kosmetyków.


Czy przeglądając statystki bloga zaglądacie czasem na słowa kluczowe po których internauci Was wyszukują?
Otóż ja dziś zajrzałam. Okazało się, że 3 wejścia miałam z odwołania:  prywatne zdjęcia ola szajnar porno. Zaciekawiona wpisałam tą frazę w google i jest- mój blog na pierwszej pozycji! :)

Czy w Waszych statystykach też znajdujecie takie niespodzianki?