Podzielę się z Wami moimi ulubieńcami kończącego się roku.
Odkrycie kosmetyczne roku: kule do kąpieli
Ulubiony kosmetyk do pielęgnacji ciała: Balsam z masłem shea Organique.
Chodzi o balsam Organique, który sprzedawany jest na wagę. Same możemy wybrać ile go kupić, jest bardzo wydajne, bardzo nawilżające i fantastycznie pachnie. Mój ulubiony zapach to greckie winogrono. :)
Ulubiony kosmetyk do pielęgnacji twarzy: Krem Hudosil
Właściwie nie wiem dlaczego nie było jeszcze jego recenzji na blogu(?). Dla mnie idealny i w dodatku nie zabija ceną. :)
Ulubiony kosmetyk do makijażu: Podkład mineralny Procto-col.
Nie będę się powtarzać. Wystarczy spojrzeć tu na zdjęcia mojego pycha przed i po. :)
Ulubiony zapach: Gucci Premiere
Prezent świąteczny od (prawie) teściów. Nie ma znaczenia, że mam go dopiero 4 dni. Pokonał wszystkich potencjalnych kandydatów tego roku- ubóstwiam go!
Teraz niekosmetycznie:
Ulubiona płyta roku: Florence and the Machine Mtv unplagged
Tu wybór nie był łatwy ani oczywisty, ale niechaj będzie Florence.
Znam na pamięć. Słuchałam w tym roku setki razy, nadal słucham dość często. Dla mnie magia!
Ulubiony film roku: "Nietykalni"
Moim zdaniem ważna pozycja, wzruszająca, ale nie miałka. Zabawna i mądra jednocześnie... Do tego po francusku... :)
I jeszcze film nr 2, który premierę miał co prawda w 2011 roku, ale ja widziałam go dopiero w 2012: Drive.
Cudowy! Jest w moim top 10 filmów ever! Klimat, zdjęcia, montaż, muzyka, maksimum emocji przy minimum dialogów i Ryan Gosling. Wszystkie z Was, które jeszcze nie widziały tego filmu zachęcam do obejrzenia:)
Książka roku: "Fashion Babylon" Imogen Edwards- Jones
Przyznam się bez bicia, że w roku 2012 przeczytałam niewiele książek, dużo mniej niż w latach ubiegłych. Nie miałam wielkiego wyboru. Padło na Fashion Babylon. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale jest bardzo dobrym odstresowiaczem. Pokazuje świat mody, którego nie widać w telewizji.
Pierwsze postanowienie noworoczne: znajdować więcej czasu na czytanie książek.
A Wy zrobiłyście już podsumowanie? Macie własnych ulubieńców roku 2012? Co sądzicie o moich, znacie?
Uwielbiam te masła Organique:) moje ulubione to mleczne:) jak z resztą kula do kąpieli od nich o tej samej nucie:)
OdpowiedzUsuńNie miałam masła mlecznego (jeszcze), ale mleczna kula przypadła mi do gustu. :)
UsuńBalsam Organique wygląda bardzo apetycznie :) Uwielbiam takie kosmetyki ukryte w prostej formie, ale urocze :)
OdpowiedzUsuńPachnie jeszcze bardziej apetycznie. :)
Usuńmam jedną kulę Organique, ale coś mi nie po drodze do wanny.. jakoś wolę prysznic :)
OdpowiedzUsuńTeż zawsze wolałam prysznic, ale odkąd poznałam kule- wylegiwanie się w wannie musi być przynajmniej raz w tygodniu :D
UsuńTen balsam z Organique zaintrygowal mnie,musze sie mu przyjrzec blizej :) no i ten podklad mineralny mnie kusi ....w tym roku mialam kilka odkryc kosmetycznych ,bubli zas malutko,moze rowniez zrobie podsumowanie:)
OdpowiedzUsuńPolecam z czystym sercem balsam i podkład. Czekam na Twój post z podsumowaniem roku. :)
UsuńMasło shea w pielęgnacji ciała i włosów działa u mnie cuda, pewnie ten z Organique też bym pokochała ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie używałam masła shea do włosów, muszę spróbować. :)
UsuńSporo z Twoich ulubieńców jest i moimi;) Drive widziałam rok temu, ale zdecydowanie nic tegorocznego go nie pobiło:) Mineralne kosmetyki, moje odkrycie roku, lepiej późno niż wcale;)Ze swojej strony polecam wodę z różą damasceńską, ostatnio w formie toniku od Ikarow, boska. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie znam tej wody, ale zaraz sobie wygoogluje ;)
Usuńja jestem tak wrazliwa na wszelkie mydla,dodatki do kapieli,ze odpada niestety,zazdroszcze tym wszystkim,ktore moga relaksowac sie w wannie z aromatycznymi olejkami itd :)
OdpowiedzUsuńco do filmu Drive to nie widzialam :D ,ale juz sciagam,dzieki Tobie :*
Mam nadzieję, że film będzie Ci się podobał. :)
UsuńNic z tego wpisu nie znam :) Muszę nadrobić braki :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie;)
UsuńKule również pokochałam w tym roku, a balsam w kostce chętnie bym przygarnęła.Pozdrawiam- koleżanka z Malinowego Klubu:)
OdpowiedzUsuńLubię takie podsumowania!
OdpowiedzUsuńI mnie piosenka Karoliny i Dawida urzekła ogromnie.
Uwielbiam :)
Oba filmy z Twojej listy są u mnie na liście do obejrzenia, muszę to w końcu zrobić. Fajny prezent od prawie-teściów, ciekawa jestem tego zapachu. Książka też brzmi ciekawie. Również w tym roku bardzo mało czytałam i zamierzam to nadrobić. Bardzo lubię Diabeł ubiera się u Prady (książkę, nie film), więc mogłaby mi się spodobać.
OdpowiedzUsuńTo myślę, że książka faktycznie mogłaby Ci się spodobać:)
UsuńFajny post.
OdpowiedzUsuńFlorence jest świetna. :-)
Super zestawienie chyba muszę podsumować swoich ulubieńców z 2012 roku:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Koniecznie :)
UsuńOj, tak - Nietykalni to także mój ulubieniec 2012 :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić jakąś kulę, bo dawno nie robiłam sobie kąpieli :)
OdpowiedzUsuńA co do filmu Drive - już dawno miałam go obejrzeć i jakoś przeszło, dzięki za przypomnienie ;D
Kule również uwielbiam, balsamu z Organique nie stosowałam jeszcze, a Proto Col używam i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMiłej niedzieli ;*
Bardzo zainteresował mnie podkład Procto-col i balsam z masłem shea.:)
OdpowiedzUsuńte kule do kąpieli są cudowne;))
OdpowiedzUsuńFlorence and the Machine <3 Bardzo ciekawe wybory . Udanego sylwestra życzę i zapraszam na mój nowy blog http://fanglefood.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńUwielbiam balsam na wagę z Organique ja go nawet delikatnie wcieram w końcówki włosów zamiast jedwabiu:)
OdpowiedzUsuńDo włosów nigdy go nie używałam, muszę spróbować :)
Usuńtez bardzo lubie film Drive, a najbardzije jego głównego aktora :P Gosslinga ahhh... w wolny wieczór polecam fil także z 2011r z polskim tytułem: Kocha Lubi Szanuje, z Gosilngiem oczywiscie-naprawdre rewelacyjna romantyczna komedia :)
OdpowiedzUsuń