piątek, 28 grudnia 2012

Ulubieńcy 2012 roku!

Czas podsumowań w pełni. Bilans średni.
Podzielę się z Wami moimi ulubieńcami kończącego się roku.

Odkrycie kosmetyczne roku: kule do kąpieli


Poznałam się z nimi w tym roku i teraz nie wyobrażam sobie kąpieli bez takiej kuli. W Starej Mydlarni powinni mi już przyznać na nie zniżkę.:P  Tutaj możecie przeczytać o mojej ulubionej kuli z masłem shea, malinami i gorzką czekoladą.


Ulubiony kosmetyk do pielęgnacji ciała: Balsam z masłem shea Organique.


Chodzi o balsam Organique, który sprzedawany jest na wagę. Same możemy wybrać ile go kupić, jest bardzo wydajne, bardzo nawilżające i fantastycznie pachnie. Mój ulubiony zapach to greckie winogrono. :)


Ulubiony kosmetyk do pielęgnacji twarzy: Krem Hudosil

Właściwie nie wiem dlaczego nie było jeszcze jego recenzji na blogu(?). Dla mnie idealny i w dodatku nie zabija ceną. :)


Ulubiony kosmetyk do makijażu: Podkład mineralny Procto-col.


Nie będę się powtarzać. Wystarczy spojrzeć tu na zdjęcia mojego pycha przed i po. :)


Ulubiony zapach: Gucci Premiere


Prezent świąteczny od (prawie) teściów. Nie ma znaczenia, że mam go dopiero 4 dni. Pokonał wszystkich potencjalnych kandydatów tego roku- ubóstwiam go!


Teraz niekosmetycznie:

Ulubiona płyta roku: Florence and the Machine Mtv unplagged


Tu wybór nie był łatwy ani oczywisty, ale niechaj będzie Florence.


Ulubiona piosenka roku: Karolina Kozak & Dawid Podsiadło- "Heart Pounding"


Znam na pamięć. Słuchałam w tym roku setki razy, nadal słucham dość często. Dla mnie magia!


Ulubiony film roku: "Nietykalni"


Moim zdaniem ważna pozycja, wzruszająca, ale nie miałka. Zabawna i mądra jednocześnie... Do tego po francusku... :)

I jeszcze film nr 2, który premierę miał co prawda w 2011 roku, ale ja widziałam go dopiero w 2012: Drive.


 Cudowy! Jest w moim top 10 filmów ever!  Klimat, zdjęcia, montaż, muzyka, maksimum emocji przy minimum dialogów i Ryan Gosling. Wszystkie z Was, które jeszcze nie widziały tego filmu zachęcam do obejrzenia:)


Książka roku: "Fashion Babylon" Imogen Edwards- Jones

Przyznam się bez bicia, że w roku 2012 przeczytałam niewiele książek, dużo mniej niż w latach ubiegłych. Nie miałam wielkiego wyboru. Padło na Fashion Babylon. Nie jest to literatura wysokich lotów, ale jest bardzo dobrym odstresowiaczem. Pokazuje świat mody, którego nie widać w telewizji.
Pierwsze postanowienie noworoczne: znajdować więcej czasu na czytanie książek.


A Wy zrobiłyście już podsumowanie? Macie własnych ulubieńców roku 2012? Co sądzicie o moich, znacie?


32 komentarze:

  1. Uwielbiam te masła Organique:) moje ulubione to mleczne:) jak z resztą kula do kąpieli od nich o tej samej nucie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam masła mlecznego (jeszcze), ale mleczna kula przypadła mi do gustu. :)

      Usuń
  2. Balsam Organique wygląda bardzo apetycznie :) Uwielbiam takie kosmetyki ukryte w prostej formie, ale urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. mam jedną kulę Organique, ale coś mi nie po drodze do wanny.. jakoś wolę prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zawsze wolałam prysznic, ale odkąd poznałam kule- wylegiwanie się w wannie musi być przynajmniej raz w tygodniu :D

      Usuń
  4. Ten balsam z Organique zaintrygowal mnie,musze sie mu przyjrzec blizej :) no i ten podklad mineralny mnie kusi ....w tym roku mialam kilka odkryc kosmetycznych ,bubli zas malutko,moze rowniez zrobie podsumowanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam z czystym sercem balsam i podkład. Czekam na Twój post z podsumowaniem roku. :)

      Usuń
  5. Masło shea w pielęgnacji ciała i włosów działa u mnie cuda, pewnie ten z Organique też bym pokochała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nigdy nie używałam masła shea do włosów, muszę spróbować. :)

      Usuń
  6. Sporo z Twoich ulubieńców jest i moimi;) Drive widziałam rok temu, ale zdecydowanie nic tegorocznego go nie pobiło:) Mineralne kosmetyki, moje odkrycie roku, lepiej późno niż wcale;)Ze swojej strony polecam wodę z różą damasceńską, ostatnio w formie toniku od Ikarow, boska. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja jestem tak wrazliwa na wszelkie mydla,dodatki do kapieli,ze odpada niestety,zazdroszcze tym wszystkim,ktore moga relaksowac sie w wannie z aromatycznymi olejkami itd :)
    co do filmu Drive to nie widzialam :D ,ale juz sciagam,dzieki Tobie :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Nic z tego wpisu nie znam :) Muszę nadrobić braki :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kule również pokochałam w tym roku, a balsam w kostce chętnie bym przygarnęła.Pozdrawiam- koleżanka z Malinowego Klubu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie podsumowania!
    I mnie piosenka Karoliny i Dawida urzekła ogromnie.
    Uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oba filmy z Twojej listy są u mnie na liście do obejrzenia, muszę to w końcu zrobić. Fajny prezent od prawie-teściów, ciekawa jestem tego zapachu. Książka też brzmi ciekawie. Również w tym roku bardzo mało czytałam i zamierzam to nadrobić. Bardzo lubię Diabeł ubiera się u Prady (książkę, nie film), więc mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To myślę, że książka faktycznie mogłaby Ci się spodobać:)

      Usuń
  12. Fajny post.
    Florence jest świetna. :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Super zestawienie chyba muszę podsumować swoich ulubieńców z 2012 roku:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj, tak - Nietykalni to także mój ulubieniec 2012 :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę sobie kupić jakąś kulę, bo dawno nie robiłam sobie kąpieli :)
    A co do filmu Drive - już dawno miałam go obejrzeć i jakoś przeszło, dzięki za przypomnienie ;D

    OdpowiedzUsuń
  16. Kule również uwielbiam, balsamu z Organique nie stosowałam jeszcze, a Proto Col używam i uwielbiam :)
    Miłej niedzieli ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo zainteresował mnie podkład Procto-col i balsam z masłem shea.:)

    OdpowiedzUsuń
  18. te kule do kąpieli są cudowne;))

    OdpowiedzUsuń
  19. Florence and the Machine <3 Bardzo ciekawe wybory . Udanego sylwestra życzę i zapraszam na mój nowy blog http://fanglefood.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam balsam na wagę z Organique ja go nawet delikatnie wcieram w końcówki włosów zamiast jedwabiu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do włosów nigdy go nie używałam, muszę spróbować :)

      Usuń
  21. tez bardzo lubie film Drive, a najbardzije jego głównego aktora :P Gosslinga ahhh... w wolny wieczór polecam fil także z 2011r z polskim tytułem: Kocha Lubi Szanuje, z Gosilngiem oczywiscie-naprawdre rewelacyjna romantyczna komedia :)

    OdpowiedzUsuń