niedziela, 2 września 2012

Warszawskie zdobycze.

Odwiedziny stolicy mają dla mnie dwa podstawowe punkty. Należy zawsze zawitać do MACa i Kryolana. Tym razem nie mogło być inaczej! :)
Moje niewielkie zakupy w Kryolanie: (wybaczcie kiepskiej jakości zdjęcie)


Trzy wkłady do palety podkładów ultrafundation: olive, elo i death flash.
A także wkład do palety farbek supracolor: altrot.
Ten odcień farbki jest dla mnie niezbędny do wykonywania wszelkich krwawych charakteryzacji.
Takich jak ta zrobiona już dość dawno, ponad rok temu:


 Macowymi zakupami podzielę się z Wami w następnym poście.

Tymczasem udanej niedzieli, moje drogie! :)

17 komentarzy:

  1. Aż mnie ciary przeszły jak spojrzałam na ołówek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ksenka, mnie również :) ciekawią mnie zakupy z Maca.

    OdpowiedzUsuń
  3. fuuuuu, nie moge patrzec na ten olowek xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo realistyczna ta charakteryzacja...

    OdpowiedzUsuń
  5. Ha..charakteryzacja z ołówkiem niezła:)

    OdpowiedzUsuń
  6. auuu zabolało w nadgarstku ;)
    udanej niedzielli )

    OdpowiedzUsuń
  7. ten ołówek wygląda tak prawdziwie...

    a ja właśnie jem ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna charakteryzacja ;) musiałaś się napracować ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. łał, ale charakteryzacja!

    obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow! Nieziemska! To się nazywa talent!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ej no... Co to za brutalne sceny tutaj pokazujesz mi? :D Aua powiedziała moja głowa.

    A na MACowe nowości doczekać się nie mogę, oby nie były bardzo przyciągające, bo znowu przepadnę w MACu... choć dopiero mnie tam 2 dni nie widzieli :P

    OdpowiedzUsuń
  12. widzę że mamy podobne zaitneresowania... ;]

    OdpowiedzUsuń